- Czemu się martwisz? - zapytała Bunia ocierając się o moją dłoń.
- Bo ludzie uwielbiają się martwić - odparłam drapiąc ją delikatnie pod brodą - to podobno ludzka cecha takie martwienie.
- Nie rozumiem... jak jestem głodna to szukam jedzenia, jak chcę się bawić to się bawię albo zaczepiam Thora lub Nilperta, kiedy chcę spać to idę spać. A ty się martwisz - polizała rudą łapę z przejęciem.
- A wiesz mądralo, co to są na przykład pieniądze? - zapytałam.
- Nie. A to o te pieniądze się martwisz? - popatrzyła na mnie zdziwiona.
- Nie całkiem - odparłam - pieniądze to takie coś co dajesz komuś za rzecz, której potrzebujesz. I on ci tę rzecz daje.
- A je się je? - oczy Buni zrobiły się okrągłe.
- Nie, one są z papieru albo metalu, albo w ogóle ich nie ma, są takie hm... umowne.
- Jak to umowne?
- To znaczy umawiam się z kimś, że wierzymy, że one gdzieś tam są, ale nie mamy ich w ręce... to trochę skomplikowane - miałam chyba głupią minę.
- Dziwne. No to czym się martwisz? - nie dawała za wygraną.
- Bo żeby je mieć to trzeba wychodzić z domu i iść na wiele godzin do pracy, a ja bym wolała opiekować się wami i być tu cały czas. Wiesz, patrzeć czy nic wam się nie dzieje,
pilnować czy wszystko macie, pomiziać się, poprzytulać... wiesz Thor...
- Wiem, masz rację - kiwnęła głową - tak by było lepiej, niepokoję się kiedy idziesz i długo cię nie ma.
- No właśnie - podrapałam ją za uchem.
- Ale nie można tego zmienić? - spytała po chwili kiedy napawała się drapaniem, mrużąc oczy.
- Nie bardzo - mruknęłam.
- To może będziemy mocno myśleć żeby było lepiej - zaproponowała.
- Tak, to dobry pomysł - usiadłyśmy razem i zmrużyłyśmy oczy, wystawiając twarze do wiosennego słońca.
Podoba mi się tutaj :)
OdpowiedzUsuńCudowne rozmowy z kotami, one są takie mądre ....
Bardzo nas to cieszy :) Rozgość się :)
Usuń