sobota, 28 kwietnia 2012

Pudełko z koralikami




- Buniu, musimy porozmawiać - powiedziałam patrząc na Bunię leżącą na stole w pozycji "na żabę".
- Musimy? Jest gorąco i chcę spać aż przestanie być tak gorąco - wymruczała.
- Wiesz... ja też chciałam dzisiaj spać a ty zrzuciłaś na podłogę pudełko z koralikami - odparłam - i o tym chciałam porozmawiać. Czy mogłabyś w nocy i nad ranem nie wysuwać szufladek i nie zrzucać różnych rzeczy na podłogę?
- Nie mogę - Bunia otworzyła jedno oko i popatrzyła na mnie bardzo spokojnie.
- Dlaczego nie możesz? - zdziwiłam się.
- Ponieważ czegoś od ciebie chcę, a ty śpisz - patrzyła na mnie już para złoto-zielonych oczu.
- Nie możesz poczekać z tym chceniem na później? - zapytałam błagalnie, bo spadające, grzechoczące pudełko, gdzieś o 4. nad ranem, nie jest najprzyjemniejszą rzeczą na świecie.
- Nie mogę, nie wiem co to jest "później", wiem co to jest "teraz" - oświadczyła.
- Jak to? Przecież kiedy mówię, ze nakarmię was później to wiesz o co chodzi - zdziwiłam się.
- To nie tak, ja wiem kiedy jest "teraz na jedzenie". A teraz mi nie przeszkadzaj, bo jest "teraz na sen" - zamruczała.

1 komentarz: