wtorek, 18 sierpnia 2015

Upały i lody



Najpierw było chłodno, a potem przyszedł upał - jak gdyby nie mogło być tak w sam raz.
Kotom zrobiło się bardzo gorąco, najlepszym miejscem w domu okazała się przestrzeń pod wanną (z nalaną zimną wodą). Najgorzej czuł się Hotei, dla którego były to pierwsze upały w życiu. Wystarczyło żeby trochę pobiegał, a zaczynał ziać i kładł się nieszczęśliwy na podłodze z nieco zdziwioną miną (chciałbym jeszcze pohasać, ale coś mi nie daje). Współczułam Wiedźkotom, że mają futro, ale oprócz włączenia wentylatora i misek z wodą i lodem niewiele mogłam pomóc. Nieco wytchnienia przynosił wieczór.
Właśnie wieczorem wyciągnęłam z zamrażalnika pudełko lodów i delektowałam się ich smakiem i chłodem półleżąc na kanapie. W pewnym momencie przyszedł Hotei. Wlazł mi na brzuch (co jest wyczynem, bo już od jakiegoś czasu się na rzeczonym brzuchu nie mieści) i zaczął się mościć. Ułożyłam się wygodniej. Zaległ. Był nieprawdopodobnie gorący.
- Hotei nie gorąco ci? - zapytałam nieco zdziwiona.

- Gorąco, nawet w uszy mi gorąco i w łapki też. Ale jak sobie tak poleżę to mi lepiej.
- Jak to, przecież ja jestem ciepła - tak na prawdę ledwie dychałam pod żywą futrzastą kołderką. 
- Ale jesteś mniej ciepła niż ja i mi lepiej - odparł zadowolony.
No fakt człowiek ma niższą temperaturę niż kot. Może coś w tym jest. 

W końcu Hotei nie wytrzymał.
- Co tam masz? - zapytał wąchając okolice pudełka z lodami.
- Lody. Prawie takie jak masz w misce z wodą - poinformowałam.
- Pachną inaczej - zauważył.
- Bo są z mlekiem i są do jedzenia.
- Spróbuję. Dawaj - wsadził nos do środka i polizał rozpuszczone lody językiem - Dobre, chcę jeszcze.
- Nie możesz, one są dla ciebie niezdrowe - zabrałam pudełko.
- Jak to niezdrowe. Są smaczne. - zdziwił się.
- Ale tam jest cukier i inne paskudztwa. A to szkodzi np. na zęby. Tobie też - stwierdziłam krótko.
- Czyli tobie też szkodzą, bo też masz zęby. A je jesz. Na pewno oszukujesz, bo chcesz je zjeść sama - oświadczył. Po czym chyba się obraził, bo machając dumnie uniesionym ogonem, pomaszerował położyć się w łazience.