niedziela, 5 lutego 2017

Nuda


Podobno kiedy czyta się moje Wiedźnotki, relacje między kotami, wydają się być idealne.
Tak oczywiście nie jest. W przeważającej ilości kocich grup nie ma zgody. Uważny obserwator zauważy subtelne (bo kocie) oznaki napięć i antypatii.
Nilpert najchętniej zawałszczyłby najważniejszy "zasób", czyli człowieka. Wkurza to Lolę, bo dla niej pozostałe koty nie są "partnerami do rozmowy" i tylko człowiekiem nawiązuje bliższe relacje.
Hotei też by chciał się z nami pomiziać, ale przeszkadza mu Nilpert "barykadujący" ludzi.
Bunia też wkurza Nilperta, bo zajmujemy się nią więcej (z powodu jej choroby) więc według N. ona zabiera "jego" czas ;)
Poza tym wszystkim, oczywiście, są momenty, że koty przebywają w jednym pomieszczeniu, śpią niedaleko siebie, jedzą w bezpośredniej bliskości, korzystają z tych samych kuwet.
Ale czasem mam wrażenie, że to tylko dlatego, że moja głowa nieustająco kombinuje jak rozpracować te kocionapięcia. Dlatego pojawiają się u nas nowe kociomeble, znajdujemy czas na zabawę i mizianki. Na to zawsze musi znaleźć się czas. Nudzący się kot zwiastuje kłopoty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz