piątek, 21 września 2012

Petycja


Najlepiej rozmawia się rano lub wieczorem. Oczywiście w taki dzień kiedy nie trzeba wychodzić z domu i zostawiać futrzastych samym sobie. Właśnie w taki dzień, polegiwałam sobie z książką, od czasu do czasu rzucając okiem co knują futrzaści. Bo coś knuli. Zaczytałam się przez chwilę i kiedy znowu rzuciłam okiem, okazało się, że wszystkie koty są obok mnie. Miały nastroszone wibrysy i jakąś niepewność w końcach ogonów.
- Coś się stało? - zapytałam. 
- Niiiiccc... - zaczął niepewnie Thor, bo on zawsze tak jakoś niepewnie zaczyna.
- Stać się nie stało, ale mamy takie coś... - zaczęła Lola.
- Jakie coś? - odłożyłam książkę i przyjrzałam się kotom uważniej - Słucham was.
- Mamy do ciebie petycję - wypaliła w końcu Lola. Reszta jakby kiwnęła głowami, Thor usiadł i owinął sobie łapy ogonem, Nilpert przymrużył oczy, a Bunia położyła się i założyła łapę na łapę.
- Mogę prosić o więcej szczegółów? - zaczęłam się zastanawiać, jakich zmian w domu zażądają tym razem.
- Chcielibyśmy żebyś nie wychodziła z domu - wypaliła w końcu Lola, nos jej się zaróżowił z przejęcia.
Otworzyłam szeroko oczy. 
- Jak to nie wychodzić? Zupełnie i już?
- Nie, nie zupełnie. My wiemy, że musisz czasem zapolować i przynieść jedzenie, i te inne rzeczy. I czasem mogłoby cię nie być dłużej, ale nie tak codziennie. Codziennie nie ma cię długo i my nie wiemy czy wrócisz. Jakbyś nie wychodziła to byśmy wiedzieli, że jesteś - tłumaczyła Lola.
- Ale ja wracam.
- To prawda, ale my codziennie się denerwujemy i nie możemy żyć w swoim rytmie. Rano zrywasz się i się spieszysz, potem jak wracasz to też nie masz czasu,a  potem śpisz. Jak śpisz to jesteś mało przydatna. Twoje ręce nie dobrze głaszczą przez sen. Lepiej głaszczą jak nie śpisz.
- To raczej zrozumiałe - mruknęłam - wiecie, ja o niczym innym nie marzę jak o siedzeniu z wami w domu. Ale już wam kiedyś tłumaczyłam, że muszę zarabiać pieniądze na przykład na jedzenie, w dzisiejszych czasach nie tak łatwo coś upolować więc te moje wyjścia muszą tyle trwać.
Pokiwali ze zrozumieniem głowami.
- Stara jest, nie poluje już tak szybko - mruknął Nilpert pod nosem.

2 komentarze:

  1. Nie no padłam :D Ucałuj ode mnie Nilperta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ucałuję. Choć dzisiaj mamy nieco na pieńku - całe do południa prześladuje Lolę i Thora więc chałupa w długich kłakach ;)

    OdpowiedzUsuń